Czołem Bodiniusz,

Twój post pokazuje, że sprawa ul. Złotnickiej wymagać będzie dokładnych konsultacji. Z jednej strony mamy zdecydowane głosy, wzywające nas- Radę Osiedla- do wyrównania i utwardzenia gruntowego odcinaka Złotnickiej (do przejazdu przy Piołunowej), z drugiej Twój mocny głos za całkowitym zamknięciem tej ulicy.
      Zapraszam Cię serdecznie do Rady Osiedla, ul. Płońskiego 13, we czwartek, na godz. 17.00- będziemy o tym dyskutować. 

Pozdrawiam
adw. Jerzy Michalak- Przewodniczący Rady

Widzę, że moja sonda - jak na razie - przynosi ciekawy rezultat: 50% głosów za zaślepieniem to, przy naturalnej u człowieka niechęci do jakichkolwiek zmian, duży sukces.

Na ulicę Złotnicką patrzę oczywiście subiektywnie, bo przy niej mieszkam. Ale obiektywny fakt, że będzie ona najwęższą z ulic, a z drugiej strony najbardziej naturalną do przejechania tranzytem przez osiedle - budzi we mnie duże obawy. Oczywiście, że usunięcie z niej ruchu tranzytowego może wpłynąć na zwiększenie ruchu w innych miejscach osiedla, jednak:

1. Ruch w skali całego osiedla będzie mniejszy, a do tego rozłoży się na kilka ulic (Kielecką, Żwirową)
2. Inne ulice będą bardziej przystosowane do przejęcia części ruchu (chodniki, dwa pasy ruchu)

Pan na Żwirowej ma to szczęście, że naturalną zaporę stanowi wiadukcik. Złotnicką jeżdżą 40-tonowe tiry i to pomimo trudności we wjeździe od strony Wielkopolskiej. Po otwarciu będzie stanowiła świetną, prostą, jedyną drogę na rozbudowujące się lotnisko (2 mln pasażerów rocznie), tereny przemysłowe (w dniu 05.07.2007 Rada Miasta Wrocławia uchwaliła Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego „Złotniki Przemysłowe”), czy jako tranzyt dla lawet i szambiarek jadących z południowo zachodniej części Wrocławia do zlewni w Jarnołtowie. Nawet członkowie Rady zwrócili uwagę na transport wybierający Złotnicką w miejsce zamkniętej Gromadzkiej. Duże samochody nie robią sobie nic z naszych ogromnych progów zwalniających, a nowe będą mniejsze.

Panie Przewodniczący, na Radzie Osiedla byłem, podyskutowałem. Między nami mówiąc wyszedłem nieco pesymistycznie nastawiony (również dlatego, że poza przewodniczącym i jednym radnym, nie bardzo było z kim rozmawiać).

Ps. Znam całą historię Muchoboru. Wielokrotnie czytałem wszystkie racje obu stron. Różnice są 2: tam mają chodniki! No i tam jest duża siła (przez liczebność) mieszkańców bloków pragnących mieć swobodny przejazd. Tu, Panie slavkoss, mamy chyba wspólny cel: nie dopuścić do zrobienia z naszego osiedla drogi tranzytowej. I mamy silniejszego wroga: brak alternatywnego tranzytu!

Dzięki za pytanie. Minęło trochę czasu od otwarcia przejazdu i mieliśmy okazję poobserwować.

Niestety ruch przelotowy jest bardzo duży. Są to zarówno 40-tonowe TIRy, jak i samochody dostawcze, kurierzy, samochody osobowe.
Bardzo dużo z rejestracjami spoza Wrocławia. Głownie DSR, DWR, ale też DLU, DL, DWL. Kilka DKL, DZA (rozmawiałem z tymi ludźmi - oni akurat tędy omijają Wrocław w drodze na Bielany i do domu). Mieszkańcy zachodnich okolic Wrocławia to głównie ruch na lotnisko i Bielany. Kurierów nie pytałem.

Ale kłopot nie tylko w ilości samochodów. Znacznie gorzej jest z jakością ruchu. Kierowcy "przelotowi" jeżdżą bardzo agresywnie. Na prawdę boję się o dzieci idące do szkoły, czy parku.

O decyzji Rady Osiedla w wątku Leśnica - Rada Osiedla.

Pozdrawiam