Gość
Na terenie szkoly na Czestochowskiej jest okolo 20 topol, sa w coraz gorszej kondycji. Kilka z nich juz sie zlamalo, niszczac ploty domow po drugiej stronie ulicy, w zeszlym roku oprocz plotu zniszczyly samochod i linie energetyczna. Dyrektor szkoly dostal zgode na wyciecie drzew w zeszlym roku. Twierdzi jednak ze nie ma srodkow na ta prace. Czy mozna pomoc dyrekcji szkoly w zdobyciu srodkow, a moze wystarczy tylko zmotywowac do dzialania?
Nie wiem, czy tego pana da się jeszcze jakoś zmotywować do czegokolwiek.
Dziwi mnie jednak, że mieszkańcy nie napiszą do ZDiUM - to zazwyczaj załatwia sprawę.
A jeszcze bardziej dziwi mnie, że nie reagowali na całkowite zmasakrowanie terenu zielonego w okół szkoły. Rozmiar szkód zupełnie nie był uzasadniony prowadzonymi w szkole i w okół pracami!
Pozdrawiam
Offline
New member
Bardzo groźne.Potwierdzam i nie żałuję ich wycięcia,nic a nic
Offline