Witam Wszystkich,

jako nowy Radny miejski pozwolę sobie na napisanie kilku słów w tej materii, wszak też głosowałem nad omawianą sprawą. Głosowałem oczywiście zgodnie ze swoimi przekonaniami czyli przeciwko. Dlaczego?

- podwyżka da ~9 milionów. W skali budżetu miasta, który wynosi  ~3 500 000 000 zł to kropla, a dla niektórych budżetów domowych kwota 30-40 zł/rok oznacza, że w jednym miesiący ktoś np. nie wykupi leków lub kupi mniej jedzenia. Dodając do tego inne podwyżki robi się okrągła suma, szczególnie dla mniej zamoznych Wrocławian.
- te 9 mln można znaleźć w innych miejscach budżetu i Jurek o tym wie.
- ja też słyszałem wersję o skierowaniu tych dodatkowych środków na inwestycje - jeśli jednak będa one prowadzone tak, jak wspomniana przez Pana Arka Jajczarska to lepiej byłoby je rozdać domom dziecka lub NGOsom - nie miałbym wtedy poczucia wrzucania kasy do klozetu. Może więc nie robić podwyżek a zracjonalizować sposób wydatkowania środków?

Teraz odnośnie inwestycji - bardzo żałuję, że Radni nie mają bezpośredniego wpływu na sposób realizowanych prac. Przykład quaziutwardzania mógłbym wzmocnić sytuacją z mojego osiedla - Oporowa. Przyjechali Panowie łatać dziury na Jutrzenki. Powiedzieli, że mają zakontraktowane 100m2 na tę ulicę. To ja im na to, żeby wylali choziaż z 10-15 metrów z samego początku jednolitej warstwy bo ona dłużej wytrzyma i będzie jakaś konkretna robota wykonana. Oni na to, że nie mogą bo ZDIUM im na mapce nanosi miejsca i mogą jedynie zajęcze kupy na całej ulicy porobić. Ja mówię, że to bez sensu bo wydamy pieniądze a kupy i tak zerwą ciężarówki z budowy, które tamtędy jeżdzą. Oni więc mówią, że albo kupy albo nic. No i co miałem zrobic...?
W ten oto sposób dziadowskie planowanie zwiększa koszty i przyczynia się do marnotrastwa. Zobaczymy, co dyr. Małysa mi na pismo odpowie w tej sprawie.
Bezcelowe w moim odczuciu jest porównywanie Wrocławia i ościennych gmin nawet pod kątem dochodu per capita. Wrocław jest szalenie złozonym przy gminie wiejskiej podmiotem, który wymaga innego zarządzania.

Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł się wylegitymować konkretnym i efektywnym działaniem dla Leśnicy. Przygotowuję pierwszą sprawę. Po sylwestrze powinno być już coś wiadomo :-)

Pozdrawiam,
Sebastian Lorenc
Radny Miejski
Przewodniczący Zarządu Osiedla Oporów

Jerzy Michalak napisał:

Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł się wylegitymować konkretnym i efektywnym działaniem dla Leśnicy. Przygotowuję pierwszą sprawę. Po sylwestrze powinno być już coś wiadomo :-)

Sebastianie,

to mi się podoba. Pozytywna konkurencja pomiędzy nami, korzyścią dla Mieszkańców.


(Ja też coś dla Oporowa przygotowuję:))

a Pan Radny jak zwykle skutecznie omija mielizny...dlaczego Pan się nie ustosunkuje do powyższych moich wpisów?