f1 napisał:
Witam.
do 20 roku życia mieszkałem w podobnej okolicy jak Stabłowice. W dużym domu z ogrodem a z okien w salonie było widać las.
Możecie nie wierzyć, ale wynajmuje teraz 20 metrową kawalerkę w centrum która wielkością przypomina łazienkę mojego rodzinnego domu (ciężko się przyzwyczaić ale na większy rarytas mnie nie stać:))
Nie chcąc dłuzej się gnieździć, postanowiłem kupić mieszkanie, na kredyt oczywiście, bo inaczej to uzbierałbym może do 50 rż.
Nie chciałem mieszkać w centrum, chciałem gdzieś w ładnej okolicy... trochę dalej.
Znalazłem Murapola, daleko od centrum, ale ładna okolica; zielono, ładne domki... poczułem się troszkę jak w domu (pomijając fakt iż tylko na mieszkania Murapola było mnie stać) i kupiłem.
Osobiście gdybym mógł to wybudowałbym tam dom, w domu się wychowałem i w domu miom zdaniem mieszka się najlepiej, ale niestety muszę się pogodzić z szarą rzeczywistością.
Czytając niektóre wypowiedzi poczułem się źle, jakbym to ja był winien że bloki powstają akurat tam, za czyimś płotem. Owszem, rozumiem podejście mieszkańców i zdenerwowanie, bo sam nie chciałbym żeby za moim płotem wyrosło blokowisko, ale może nauczymy się żyć razem nie patrząc na to czy ktoś mieszka w domu czy w bloku, na parterze czy 5 piętrze?
To nie my kazaliśmy zacząc budowę akurat na działce za Waszymi płotami i nie my byliśmy architektami...
Nie chiałbym idąc rano na przystanek omijać spojrzenia sąsiadów mieszkających od lat na Stabłowicach, mieć wyrzuty sumienia że przeze mnie i resztę ludzi którzy kupili mieszkania od murapola musicie się "dokładniej zasłaniać", ograniczać w czymkolwiek, czy zamykać na pięć spustów.
Z pozdrowieniami.
F.
Tak dokładnie, nie można być "psem ogrodnika".
Trzeba pomyśleć o kolejnych pokoleniach.
Każdy chce mieszkać w spokojnej okolicy, szczególnie jak ma dzieci...
I bardzo dobrze, że ktoś taki jak Murapol daje szansę na lepsze warunki życia dla młodych.
Offline
Gość
Dobry Sąsiedzi!
Po długiej nieobecności przeczytałem sobie forum jeszcze raz, tak na spokojnie.
1. mam małego psa i wychodzę z nim na spacery. Uważam się za inteligentnego człowieka i nie jest dla mnie problemem posprzątanie po moim pupilu.
2. Będę mieszkał w bloku, ale nie jestem i nigdy nie będę "blokersem". :-)
3. bardzo cenię sobie moją prywatność, ale nie obrażę się i nie wpadnę w szał gdy któregoś słonecznego dnia nasze spojrzenia się spotkają... moje z balkonu w bloku i Wasze (nie ważne czy z domków czy bloku obok) - chętnie się z Wami przywitam i pomacham :-).
4. Lubię ludzi kulturalnych i szanujących to, że np. ktoś za ścianą ma małe dzieci lub pracuje do późna - szalonych imprez z tańcami na barierkach balkonu nie będzie (no, chyba że to Sylwester czy Parapetówka :-))
5. Gdy przyjdzie Wam do głowy np. zamiatanie ulicy czy chodników prowadzących do Waszych posesji w jakimś "czynie społecznym" - chętnie pomogę :-)
6. Cukrem też się podzielę
DON'T WORRY
- SĄSIAD.
Gość
Witam,
chciałbym odświeżyć temat. Jak wygląda sprawa MPZP dla Stabłowice Stare I i III. Ostatnio jak śledziłem temat to Obwieszczenie Przewodniczącej Rady Miejskiej Wrocławia z 07.01.2008 r. w sprawie sprostowania błędu zostało zaskarżone do sądu administracyjnego a sprawa odbijała się niczym piłeczka ping-pongowa pomiędzy WSA i NSA. Na czy to obecnie stanęło, orientuje się ktoś może ?
Gość
To na prawdę nikt nic nie wie jak się sprawa związana z MPZP naszej dzielnicy toczy ?
Gość
13 września 2012 roku Sąd Administracyjny we Wrocławiu po kolejnym ( było to już trzecie postępowanie) rozpatrzeniu sprawy dotyczącej mocy prawnej obwieszczenia Zdrojewskiej orzekł, że OBWIESZCZENIE JEST NIEZGODNE Z PRAWEM. Zatem drodzy mieszkańcy po 5 latach cierpliwości pewnej grupy mieszkańców oraz mecenasa Bojarskiego wreszcie urzędasy dostali po nosie. Sprawa trzykrotnie trafiała do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w każdym swoim orzeczeniu przyznawał rację mieszkańcom, którzy pozwali miasto w tej sprawie, ale w pierwszej instancji sędziowie nie dostrzegali tego błędu. Wreszcie przy kolejnym odwołaniu, skład sędziowski raczył zauważyć, że skoro NSA w Warszawie po raz kolejny wydaje inny wyrok to powinni to uszanować. Obecnie czekamy na uzasadnienie orzeczenia. Osiedla już są i nic z tym nie zrobimy, ale chodzi o zwyczajną sprawiedliwość. Nikt nie ma żadnych pretensji do mieszkańców bloków, które powstały przez te lata w okolicy, to nie o was chodzi tylko o to że miasto nabiło nas w butelkę. Zanim Wy się tutaj sprowadziliście żyliśmy w przekonaniu, że okolica będzie wolna od zabudowy wielorodzinnej. Podejmując decyzję o zakupie domu czy działki w tej okolicy kierowaliśmy się przeświadczeniem, że będą tutaj wyłącznie domy jednorodzinne bo tak to wynikało z planu zagospodarowania przestrzennego. Gdybyśmy mieli na tamten czas taką wiedzę jak mamy dzisiaj - prawdopodobnie nie dokonalibyśmy inwestycji w tej okolicy. Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma wolny wybór, tak samo jak mieszkańcy osiedli wielorodzinnych w sąsiedztwie - nikt nikomu nie przystawiał pistoletu do głowy aby kupował mieszkanie właśnie tutaj.
Gość
Dziękuje, wreszcie jakieś informacje.
Ale to co oznacza ten wyrok w praktyce ? Bo rozumiem, że nie dotyczy to już ani istniejących osiedli ani tych które się w tej chwili budują i mają już ostateczne pozwolenie na budowę, no bo przecież już ich nie wyburzą ? Zastanawiam się tylko jak będzie wyglądało przyznawanie nowych pozwoleń na budowę w takim układzie ? Bo podejrzewam, że ta zmiana w MPZP której chciało miasto i tak będzie miała miejsce tylko, że urzędasy będą musiały to zrobić w bardziej formalny i cywilizowany sposób a nie tak jak jak wcześniej po cichu i tylna furtką.
Gość
W praktyce właśnie oznacza to, że w obecnej sytuacji miasto nie może wydawać pozwoleń na budowę według planu, który "poprawili". Obowiązuje ten sprzed obwieszczenia. Zatem aby go poprawić musi się to odbyć zgodnie z ustawą o planowaniu przestrzennym.
Gość
Znalazłem ten wyrok z września w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych. Tak się jeszcze zastanawiam nad jedną rzeczą, w wyroku stoi że sprawa dotyczy MPZP dla zespołu urbanistycznego Stabłowice Stare I i III a co w takim razie z MPZP dla zespołu urbanistycznego Stabłowice Północne ?
Gość
Nasza sprawa dotyczy wyłącznie Stabłowic Starych I i III. Po tym jak zaczęliśmy z miastem potyczki wiem, że wyszły " kanty" z innymi planami również.
Jakie mamy możliwości wyegzekwowania "chociaż" właściwej infrastruktury komunikacyjnej?
...jest kilka spraw już wyjaśnionych (np. wyrok w sprawie zmiany MPZP) ale dopóki urzędnicy nie odpowiadają za swoją pracę nawet mając wyrok NSA musimy walczyć o należyte wykonanie.
Temat dojazdu do osiedla jest nadal niewyjaśniony, to znaczy nie jest prowadzony właściwie, a urzędnicy odpowiedzialni za opracowanie pozostawieni sami sobie - skutek opłakany.
Zdecydowanie nalegam na podjęcie skutecznych działań mających na celu:
- opracowanie właściwego projektu wjazdu i wyjazdu na nowe osiedle, bez dodatkowego obciążania ulicy Starogajowej,
- wykonanie dojazdu na teren budowy drogą tymczasową prowadzącą za budowanym szpitalem wojewódzkim,
- wykonanie skrzyżowania ulic Starogajowej i nowobudowanej z osiedla w formie ronda,
- wykonanie ścieżek rowerowych i chodników na ulicy Starogajowej - droga do szkoły i przedszkoli,
- wykonanie barier dźwiękowych wzdłuż przedszkola P10 (Starogajowa 100).
Jakiego wsparcia potrzebuje Pan Michalak ze strony mieszkańców aby skutecznie wyegzekwować należyte opracowanie i wykonanie infrastruktury w obrębie ulicy Starogajowej?
Pozdrawiam i czekam na informacę.
Ostatnio edytowany przez Nowy (2012-12-11 15:29:32)
Offline